poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Noc pod znakiem snu

Nienormalna jestem! Ot, taką diagnozę sobie dzisiaj wystawiłam. Dziecko moje spało dzisiaj od 20.30 do 6.30! Czteromiesięczne! Moje! Cud? Nie, syn mi dorasta. Piersi myślałam, że mi eksplodują, ale Janek i laktator pomogli. Jestem pod wrażeniem.

7 komentarzy:

  1. Ach, u mnie też się tak zdarzało:) Chyba za trzy czy cztery razy:) Wtedy myślałam że już mu tak zostanie... Niestety;) Na przesypianie całych nocy muszę jeszcze chyba trochę poczekac:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie czas na odrobinę nieprzerwanego snu! Dobrze jednak pozostawić jedno nocne karmienie - dla dobra Janka i Twoich piersi;) Wyobrażam sobie, jak musisz być wypoczęta i aż tym zaskoczona! Oby tak jak najdłużej. Nasz chwilę straszy Bąbel nie da się zwlec z łóżka przed 9.30 po zaśnięciu ok. 20;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Korzystaj ze snu u dzieci się to zmienia raz przesypiają noc a później się budzą po 10 razy!:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam w karierze naszego Tymkosława, co prawda przeważają noce z jedną pobudką, ale były i takie że ho ho wolę nie pamiętać o nich :>

      Usuń
  4. I żeby tak było cały czas ;) Bo wsypana matka, to szczęśliwa matka, a szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak przespana noc to coś cudownego :)

    OdpowiedzUsuń