Mleczna droga nie zawsze jest łatwa. Poranione brodawki, nawały - zdarza się to wielu kobietom. Mnie tego typu problemy ominęły (dzięki cudownej położnej, która przystawiła mi syna do piersi niemal zaraz po cięciu cesarskim), jednak zdarzyło mi się coś innego, coś o czym rzadko mówimy, coś co rzadko się diagnozuje. Chodzi mianowicie o grzybicę brodawek. Nieodpowiednia dieta doprowadziła do stanu, który określam jako średnio przyjemny: brodawki mnie swędziały, pierś od czasu do czasu zabolała tak, jakby mi ktoś wbijał szpilkę w kanalik mleczny. Zmienił się również wygląd samej brodawki: stała się ona różowa, świecąca. Doradczyni laktacyjna orzekła, że to grzybica i wymaga ona leczenia. Profilaktycznych działań wymagał również Janek.
Grzybica to od zawsze temat wstydliwy. Rzadko o nim mówimy, jeszcze rzadziej podejmujemy leczenie kierowane przez lekarza czy położną (w przypadku grzybicy brodawek). Może komuś mój post pomoże, może dzięki niemu ktoś, podobnie jak ja, szybko zareaguje i pozbędzie się problemu.
Zasady stosowane w przypadku stwierdzenia objawów grzybicy*:
Grzybica to od zawsze temat wstydliwy. Rzadko o nim mówimy, jeszcze rzadziej podejmujemy leczenie kierowane przez lekarza czy położną (w przypadku grzybicy brodawek). Może komuś mój post pomoże, może dzięki niemu ktoś, podobnie jak ja, szybko zareaguje i pozbędzie się problemu.
Zasady stosowane w przypadku stwierdzenia objawów grzybicy*:
- dokładne i częste mycie rąk i wycieranie ich papierowym ręcznikiem jednorazowym
- stosowanie po każdym karmieniu świeżych nakładek
- wietrzenie piersi kilka razy dziennie (po karmieniach wyciśnięcie kropli pokarmu, rozsmarowanie na brodawce - pokarm powinien na niej wyschnąć)
- ograniczenie stosowania maści na brodawki
- codzienna zmiana bielizny, biustonosz należy prać w gorącej wodzie
- wygotowywanie codziennie przez 20 minut wszystkich przedmiotów, które dziecko bierze do buzi
- mycie pupy dziecka czystą wodą
- czeste pranie ręczników i ubrań w gorącej wodzie, prasowanie ich gorącym żelazkiem
- prawidłowe odżywianie: warzywa + oleje tłoczone na zimno, jeść: czosnek, owoce bogate w witaminę C (maliny, czarna porzeczka, cytryna, grejpfrut), jogurty acidofilne,
- ograniczyć spożycie cukru i naturalnych drożdży
Dodatkowo stosowałam Clotrinazol dwa razy dziennie (zmyć przed karmieniem!), a Janek otrzymywał witaminę C (Cebion - 4-5 kropli dziennie po karmieniu).
* Przepisane z notatki, jaką otrzymałam od doradczyni laktacyjnej.