wtorek, 2 kwietnia 2013

A rodzić będziesz...

Radzimy sobie, a za słowa wsparcia - z serca Wam dziękuję. To pomaga. Ostatni post był może patetyczny, ale wiele mi dał. 

Aż trudno mi uwierzyć, że już za niewiele ponad miesiąc przytulimy naszego syna. Jestem pełna nadziei, ale i obaw. Sprawdzę się? Dam radę? Tysiące pytań bombarduje mnie każdego dnia.


I pytanie do Was: skoro mam urodzić w maju, to czy Waszym zdaniem powinnam zaopatrzyć się w jakąś letnią kurteczkę dla Janka? Czy wystarczy może sweterek i kocyk? Jakie są Wasze opinie? Co radzicie? W innych okolicznościach może bym się nad tym nie zastanawiała, ale aura jest jaka jest i nie wiem, co robić. 

Zmieniłam decyzję dotyczącą miejsca narodzin Janka. Zrezygnowałam ze szpitala, w którym praktykuje moja ginekolog na rzecz Szpitala Miejskiego. Tam leżałam na patologii ciąży i narzekać nie mogę. Tam na świat przyszło wiele znanych mi osób. Moja mama od początku mnie na niego "namawiała" (sama rodziła tam mnie i mojego brata). Współcześnie jest tam podobno tylko lepiej.
Moja decyzja podyktowana jest bezpieczeństwem moim i Janka. Szpital, w którym zamierzam rodzić może pochwalić się doskonałym sprzętem, którego brak w placówce, w której praktykuje mój lekarz. Gdyby coś się stało mnie czy Jankowi, wówczas i tak bylibyśmy stamtąd transportowani do innego szpitala.
Temat uważam więc za zamknięty. Idę pakować torbę. 


6 komentarzy:

  1. Witam;) Dodaję blog do obserwowanych;)
    Ja mam termin porodu na 29 kweitnia,ale czuję że odbędzie się to wcześniej.;)
    Hmm według mnie nie musisz zaopatrywać się specjalne w letnią kurteczkę, bo sweterek i kocyk w zupełności wystarczą;)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszma do mnie;)
    niecodziennikmlodejmamy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrzę na magiczną liczbę 33 tygodnie i myślę sobie jak czas szybko leci. Sama niedawno czytałam o rozwoju maluszka w 8, 12, 15 tygodniu a już za chwilę stuknie 25:)

    Miesiąc szybko zleci i za chwilę będziesz tulić swoje Maleństwo do siebie.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dopiero termin mam na lipiec, ale tez sie zastanawiam jak ubrać moją małą na wyjście.
    wiem, że na pewno wezmę kocyk, jakby był chłodniejszy, wietrzny dzień.

    także mi się wydaje, że pod kocykiem ze sweterkiem będzie wystarczająco ciepło.
    zresztą ile on będzie na zew.? ze szpitala do auta? z auta do domu?

    jestem ciekawa jak inne mamy ubierają maleństwa na wyjścia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zastanawiam się nad grubszym pajacykiem, ewentualnie mam jeszcze taką cieplutką 'bluzę" z kapturkiem i do tego kocyk powinno wystarczyć. U mnie też zmiany tylko nie dotyczące szpitala a rodzenia...

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe musisz dać radę, nie masz wyjścia:)
    Generalnie noworodki się ubiera jedną warstwę więcej niż siebie. Nie wiem na którego masz termin, ale w maju bywa jeszcze zimno, i często się chodzi jeszcze w kurtce. No i pewnie szybko będziesz z dzieciątkiem na spacery wychodzić, więc to nie będzie zakup tylko na trasę szpital- samochód i samochód dom, ale i na późniejsze spacery:) Ja bym więc kupiła jednego grubszego pajaca, na przykład z polaru- większy rozmiar, żeby móc w niego zapakować dziecię ubrane w coś innego- i jego potraktować jako okrycie wierzchnie (bo w kurtce noworodkowi który tylko leży może być niewygodnie).
    Trzymaj się dzielnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. no właśnie ja też się zastanawialam dziś nad tym i podoba mi się co Żona pisze :)

    OdpowiedzUsuń