piątek, 21 czerwca 2013

Powrót

Dawno mnie nie było... Do Was jednak zaglądam i wiem, co się dzieje. Gratuluję więc szczęśliwym Rodzicom narodzin Marcelinki! Błogosławieństwa Bożego i aby każdy dzień był dla Was pełen radości!

Z rzeczy bardziej przyziemnych, to - ponarzekam - jest za gorąco. Ja nigdy nie lubiłam skwaru, a tylko tak mogę nazwać to, co przyszło wraz z pierwszym dniem lata. Wiem - zaraz ktoś powie - jest lato, jest gorąco. Owszem, ale ponarzekać dobra rzecz. Dziecko moje gdyby mogło, to też by narzekało. Biedny maluszek - gorąco mu mimo niemal całkowitego negliżu (body i pampers, a i ten ostatni - tylko czasem). Dzisiaj nawet na spacer się nie wybrałam, bo o 9.00 prażyło i dla bezpieczeństwa poleżeliśmy sobie na osłoniętym balkonie. Ach...

W niedzielę ochrzciliśmy naszego chłopca. Otrzymał imiona: Jan Antoni. Wyglądał dostojnie - biała koszula, białe spodnie i błękitna muszka. Cudo, choć wiadomo, że nie o to tego dnia chodziło. Wzruszyłam się w chwili sakramentu, choć z przejęciem patrzyłam na Janka, który właśnie w chwili otrzymania sakramentu ... zgłodniał i kwilił, z czasem coraz mocniej. ;-)

I pochwalę się: syn mój - wcześniak z masą urodzeniową 2250 gramów - waży już 4630 gramów!!! Rewelacyjny wynik, który wprawia w zdumienie położne i lekarzy ;-) Janek jest bardzo silny. Bardzo lubi leżeć na brzuszku i podnosić główkę. Trzyma ją w górze długo i dość stabilnie. Od kilku dni zaczyna się uśmiechać (świadomie!), zwłaszcza rano, co rozczula mnie do łez. Zasypia w łóżeczku samodzielnie. Powtarzamy jedynie rytuał: kąpiel, bajeczka i karmienie, buziaki na dobranoc i ... odchodzę. Mały, mam wrażenie, lubi te chwile samotności i odpoczywa. Budzi się w nocy na karmienie dwukrotnie. Rano śpi do 8, czasem 9. Nad ranem, gdy tata wstaje do pracy (ok. 4), biorę Janka do siebie. Szkrab nasz ponadto uwielbia ssać pierś, chodzi ze mną na uczelnię (nawet na egzaminy ;-)) i do biblioteki. I dzisiaj skończył dwa miesiące życia. Dwa miesiące, które zmieniły moje życie minęły nawet nie wiem kiedy. ;-)

4 komentarze:

  1. Gratuluję chrztu i skończenia 2 miesięcy!!Całusy dla Was i wszystkiego dobrego życzę :)
    ale cudownie,że już sie usmiecha świadomie,ja nie mogę się tego doczekać :)
    to zasypianie w łóżeczku to dla mnie czarna magia,mój chyba nigdy tak nie będzie spał.Śpi z nami w łóżku,we mnie wtulony i w sumie póki co odpowiada mi to,ale w przyszłości chciałabym żeby spał u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla nowego chrzescijanina :) Wczesniaki to silne typy (tez jestem mama wczesniaka) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O to już kawał mężczyzny! :) Ja się obawiam czy nasz Tymek dobrze zachowa się w Kościele, nasz chrzest będzie w sieprniu.
    A w ogóle zazdroszczę mobilności...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzielni jesteście oboje :) Mama na medal! :)

    OdpowiedzUsuń