czwartek, 24 stycznia 2013

Apogeum lenistwa


Jestem spokojna jak nigdy. Wiem, że musi być wszystko dobrze. I będzie ;-) 
Ciśnienie "wygląda" dobrze. Pojechałam do przychodni, gdzie wynosiło ono 110/60. Według pielęgniarki - jest wzorowe. Wierzę jej. W domu pomiary również wskazują na to, że wszystko jest dobrze. Nadal jednak unikam stresu, jestem spokojna, odpoczywam i nie piję kawy. Tego ostatniego brak mi najbardziej. Doszło do tego, że idę czasem powąchać kawę w pojemniku. Ot, taka namiastka rozkoszy ;-) 

Lenistwo ogarnia mnie na całego. Wstaję o 10.00, jem śniadanie (oczywiście w piżamie) i oglądam kolejne odcinku "Czasu honoru". Dopiero o 13.00 "budzę się" z lenistwa - zaczynam ogarniać mieszkanie i gotować obiad. Dodatkowo zbieram materiały na kolejne artykuły i publikacje. Trochę się tego nazbierało, ale widzę światełko w tunelu ;-). Moja promotorka pędzi mnie do pracy i wymaga, wymaga, wymaga... Ceniłam to przy pisaniu pracy licencjackiej, magisterskiej, cenię i teraz. Czasem jednak chciałabym o tym zapomnieć.

Wyprawka dla Janka stanęła w miejscu. W marcu rozpoczynamy remont i myślę, że zaraz po nim muszę mieć już wszystko dopięte na ostatni guzik. Mam zamiar rozglądać się za elementami wyprawki i pytać Was o zdanie. Tak chyba będę czuła się pewniej. 

Janek ostatnio kręci się i wierci niemiłosiernie. Co ciekawe, szczyt jego aktywności przypada na noc. Czasem daje mi się wyspać, czasem mnie budzi. To takie fajne uczucie (kopniaki syna, nie pobudki). I powoli dociera do mnie, że będę matką. MATKĄ. Nasza rodzina dopełni się i będzie nas troje. Mama, tata i dziecko. A my będziemy za nie w pełni odpowiedzialni. Jak to będzie? Co to będzie? Boże, pomóż! 

8 komentarzy:

  1. Mnie jak dopadnie Leń to nawet z łóżka nie wychodzę ;)
    tzn wychodzę do toalety czy kuchni, ale zaraz wracam do łóżka ;) I sterta rzeczy do zrobienia rośnie...

    Tak, będziesz MATKĄ :) i Ja tez... tylko do mnie nie dociera to jeszcze :)

    Na kiedy masz termin porodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na 17 maja ;-)
      Podobno w ciąży z czasem przychodzi siła i moc. Może i nas to czeka? I wówczas nadrobimy wszystkie zaległości ;-)

      Usuń
  2. Ja mam takie ciśnienie od początku, życzę oczywiście, żeby takie Ci już zostało, żebyś się nie martwiła więcej...
    A poza tym doskonale Cię rozumiem i z kopniaczkami i z remontem- u nas rozpocznie się już w lutym...
    Aha no i ode mnie leń już sobie poszedł:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I widzisz, mówiłam, że z ciśnieniem będzie ok? :) Miałam podobnie :)

    Kochana, widzę u Ciebie banerek mojego konkursu, ale nie dałaś mi chyba komentarza pod postem o bańkach, proszę zgłoś się tam, żebym potem nie pominęła Cię przy losowaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałam ;-) Podpisałam się jako Agnieszka. Imię jest podlinkowane do bloga. Jak będę mogła edytować komentarz, to zaraz dopiszę adres bloga ;-)

      Usuń
  4. a wiesz że już JESTEŚ mamą :))

    OdpowiedzUsuń
  5. a w ogóle to mnie bardzo pocieszyłaś, bo mam takiego mega lenia, że aż mi wstyd, teraz będzie mi lżej :)

    OdpowiedzUsuń