Wróciliśmy do domu. W dwupaku oczywiście ;-) Janek musi jeszcze poczekać co najmniej trzy tygodnie. Po tym okresie "pozwolę mu" opuścić dotychczasowy domek. Synek ma dopiero niewiele ponad 2 kg. Nasza kruszynka... Przybiera na wadze, jednak wiemy już, że urodzi się drobniutki... Jak ja i mój mąż w chwili narodzin.
Zwiększono nam dawkę leku i nakazano mierzyć ciśnienie (wychodząc ze szpitala miałam 130/90). Odpoczywamy, siedzimy, leżymy... Mąż na własne życzenie i ku mojej złości przejął niemal wszystkie obowiązki domowe. Remont prawie skończony. Wierzę, że na początku przyszłego tygodnia będę mogła się pochwalić efektem pracy A. Chłopak bardzo się starał i zadbał o każdy szczegół.
Jeśli chodzi o wyprawkę, to brakuje nam jedynie wózka i drobiazgów z apteki (sól fizjologiczna, woda morska, krem do twarzy). Nadrobimy to, choć po wózek zgłosimy się chyba dopiero po narodzinach Janka.
Dziewczyny! Jaki polecacie krem do twarzy dla maluszka od pierwszych chwil życia? Myślałam o Oilatum. A jakie są Wasze opinie?
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy, ciepłe myśli i życzenia szybkiego powrotu do domu ;-)
Idę nadrobić zaległości blogowe. ;-)
PS. Dlaczego ten suwaczek, mimo prawidłowego wpisania danych, pokazuje, że jestem w 34. tygodniu ciąży, skoro jestem w 35.? Ktoś potrafi mi to wyjaśnić?
z suwaczkiem nie pomogę, bo się nie znam.
OdpowiedzUsuńale życzę pomyślnych następnych 3 tygodni.
niech mały rośnie zdrowo!
Dziękujemy!
UsuńKochana bo suwaczek podaje ile masz tygodni skończonych ;) czyli (na moim przykładzie) mój suwaczek pokazuje 37tyg i 4 dni, oznacza to, że 37 tygodni mam już skończone i przeleciało mi już 4 dni 38 tygodnia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że napisałam to zrozumiale? Bo czasami sama się w tym gubię jak komuś tłumaczę ;) Bynajmniej mój lekarz mi zawsze tak mówi.
Choć powiem Ci, że jak byłam w szpitalu tydzień temu to miałam 36tc4d, wg mojego lekarza mogłam to już liczyć na 37 tydzień... Wg paru lekarzy ze szpitala jako 36 tydzień... Więc co lekarz (i suwaczek pewnie też) to inna opinia.
Dobrze, że jesteście już w domu. Zawsze to lepiej pod względem samopoczucia ;)
I życzę Ci, żeby Janek się posłuchał i wyszedł dopiero po tych 3 tygodniach.
I czekam na zdjęcia po remoncie (i przed - takie porównanie jak jest a jak było) ;D
Zrozumiałam i nareszcie wiem, jak mam odczytywać te suwaczki.
UsuńA zdjęcia opublikuję, a co tam ;-)
hej.
OdpowiedzUsuńpytałaś u mnie na blogu o żabę.
tutaj jest link strony mojej koleżanki, tam możesz zobaczyć inne jej prace i popytać o szczegóły:
http://srebrnaagrafka.pl/artysci/kudlata
Dziękuję za ten namiar. Podglądam i mam nadzieję, że coś wybiorę ;-)
UsuńNa Oilatum się nastawiam, ale wolę go kupić dopiero po porodzie, gdy posłucham tego, co zaproponują mi położne. Słyszałam wiele dobrego, więc mam nadzieję, że i u nas się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńMądrze piszesz ;-) Mam próbkę kremu Oilatum i to powinno mi na kilka dni po porodzie wystarczyć. A może położne poradzą nam coś innego? ;-)
Usuńw sumie to nie ma co narzekać,że jest drobniutki ,będzie się łatwiej rodził:)
OdpowiedzUsuńmój to wręcz odwrotnie;)
odnośnie kremu to pamiętam,że używałam baby dream i ziajki z filtrem 50.Olilatum to konieczny chyba przy problemach skórnych.
Miłego siedzenia w domu do terminu :*:*
W sumie to tylko Oilatum znam, dlatego się tym zasugerowałam. Myślałam o Ziajce, chyba wypróbujemy. ;-)
UsuńCieszę się, że wszystko już dobrze!
OdpowiedzUsuńCo do kremu to ja też myślę nad Oilatum, zresztą w szpitalu zawsze mówią jakie kosmetyki najlepiej wybrać, u nas nawet każą kupić Oilatum do kąpieli.
Ja też już co raz bliżej skompletowania wyprawki :)
Nam pozostaje jedynie pranie, segregacja i ułożenie rzeczy dla Janka. Nie mogę się doczekać efektu. Rozczulają nas elementy garderoby synka czy jego kosmetyki gdzieś tam ułożone w domu. Taka inna rzeczywistość.
UsuńTo Jasiek ma jeszcze trochę czasu, żeby podrosnąć:)
OdpowiedzUsuńPolecam analizy kosmetyków Sroki http://www.srokao.pl
My do buzi stosujemy tylko na wyjścia nivea na każdą pogodą. A w domu nic.
Lekarze do których chodziłam zawsze liczyli skończone tygodnie, czyli u Ciebie byłby dzisiaj 34 tydzień.
Koniecznie musi jeszcze trochę przybrać. Choć z 700 gramów. ;-)
UsuńDziękuję za link. Skorzystałam nie tylko w kwestii kremu do twarzy ;-)
Co do kremu do buźki dla niemowlaka to ja mam taki:http://wizaz.pl/kosmetyki/foto/41277_250.jpg
OdpowiedzUsuńMa ładny, delikatny zapach, póki co testowałam na swojej cerze i dla mnie bardzo fajny ale zobaczymy czy będzie się sprawdzał na buźce mojej kruszynki;))
Zapisałam i wypróbuję ;-)
UsuńTrzymam kciuki byś Ty i Kruszyna szczęśliwie i radośnie dobrnęli do mety.
OdpowiedzUsuńKremu nie polecę (to trzeba krem do twarzy dla Maluszka? hihih), dopiero się dokształcam i pomału robię listę wyprawkową:)
Podglądam Twojego bloga i widzę jak ten czas leci. Za chwilę sama będziesz na końcówce. ;-)
UsuńTrzymam kciuki za Was!
OdpowiedzUsuńJa idę na jedno dniową (mam nadzieję) wizytę do szpitala w sobotę. Podstawowe badania, itp. Zobaczymy jak będzie. U mnie też najbliższe 3 tygodnie to jeszcze takie minimum kiedy Malutka musi zostać w brzuszku.
Z kremem Ci nie pomogę, bo aktualnie sama się zastanawiam i szukam opinii. Myślę, że na pewno jak już się na jakiś zdecyduję to na taki z filtrem.
Pozdrawiam cieplutko :)
Mam nadzieję, że wszystko będzie znakomicie i wrócisz do domku. Polegiwanie w ciąży w szpitalu jest dość nieznośne...
UsuńJa do twarzy dla Antka mam krem cynkowy, bambino. Ale smaruję go nim tylko na wyjścia.
OdpowiedzUsuń2kg to rzeczywiście kruszyna, mój w 36 tc urodził się 2,650, ale nie martw się, jeszcze zdąży podrosnąć:)