Dzisiaj usłyszałam rzeczy, które nigdy nie powinny zabrzmieć:
"To Pani przedłuży życie może o miesiąc. To nie ma sensu."
"Musi Pani wiedzieć, że tak zaawansowane zmiany nie cofną się. Nigdy."
"Wypadną Pani włosy. Wszystkie."
"Nie wiem, dlaczego lekarz kierujący, nawiasem mówiąc mój kolega, Panią tu skierował. W mojej opinii Pani się nie kwalifikuje."
Nigdy, na absolutnie żadnym egzaminie, moje ręce nie były tak mokre. Nigdy nie miałam tak ogromnego pragnienia ucieczki. Nigdy nie miałam takiej paniki w oczach. Nigdy bym nie pomyślała, że mam w sobie tyle siły, aby wybuchnąć płaczem dopiero z chwilą przekręcenia zamku w drzwiach mojego domu.
Te słowa skierowane do babci? Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńTak, do babci, ale i do nas. Zostałam zaproszona do gabinetu. Lekarz popatrzył najpierw na mój brzuch, potem na mnie, wciągnął powietrze i... zaczął mówić. Scena jak z filmu.
UsuńTo bardzo przykre.
OdpowiedzUsuńTak, bardzo. Zostaje nam nadzieja i wiara w to, że tak miało być.
Usuń?... Czy tak zostało wypowiedziane wszystko w stosunku do Twojej Babci?
OdpowiedzUsuńEj! Nie powinno! Konował jeden!
Trzymaj się! Dla Dzieciątka! ;*
Właśnie tak. Spotkałam w swoim życiu gorszych "lekarzy". Ten stwierdził, że nie lubi owijać w bawełnę.
UsuńOjej, to brzmi jak jakiś wyrok...
OdpowiedzUsuńBo nim jest, tak naprawdę... I najgorsza jest bezsilność.
UsuńBardzo przykre :((
OdpowiedzUsuńNie denerwuj się,bo maluszek też będzie niespokojny...
Pozdrawiam ciepło :)
Mi zostało do porodu 85 dni,wpadnij jak znajdziesz czas:
www.drugianiol.blogspot.com
Dziękuję. Zjawię się u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńGdy studiowałam psychologię okazało się, że jako drugi kierunek studiuje ją sporo ludzi z akademii medycznej tłumacząc, że to co serwują u nich nie wystarcza by wiedzieć jak rozmawiać z pacjentami. I teraz widzę, że to prawda. Tu nie chodzi o owijanie lub nie w bawełnę, ale empatię i dobór słów
OdpowiedzUsuń