tag:blogger.com,1999:blog-4546568838292652681.post8984682955562601889..comments2023-06-13T08:16:39.450-07:00Comments on Zwyczajna niezwyczajność: NFZ contra gabinet prywatnyKsiążkoholiczkahttp://www.blogger.com/profile/02995768252637835565noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-4546568838292652681.post-76408634415283542032012-10-19T09:50:30.991-07:002012-10-19T09:50:30.991-07:00Problem rozwiązał się sam. Pani doktor całkowicie ...Problem rozwiązał się sam. Pani doktor całkowicie zrezygnowała z wizyt na NFZ. Szkoda, ale tak jak Cicha piszesz - zdecydowaliśmy, że mamy zaufanie do tej Pani doktor. Nie zrezygnujemy z niej. Na wizycie na NFZ była bardzo pomocna, poświęciła mi dużo czasu, skierowała na jedne z droższych badań w ciąży (na kasę chorych). Niemniej teraz zmuszeni jesteśmy płacić. <br />Dziękuję dziewczyny za wszystkie rady ;-)Książkoholiczkahttps://www.blogger.com/profile/02995768252637835565noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4546568838292652681.post-18433174992567039222012-10-18T02:13:59.415-07:002012-10-18T02:13:59.415-07:00Ja nie mam tego dylematu, bo moja lekarka przyjmuj...Ja nie mam tego dylematu, bo moja lekarka przyjmuje tylko prywatnie... aczkolwiek powiem Ci, że w drugiej ciąży wahałam się nad zmianą lekarza, tylko dlatego, aby nie płacić za coś, za co płacić nie powinnam, bo w końcu składki na coś są... no ale zaufanie do lekarza wygrało...<br />jeśli miałabym jednak okazję chodzić do tej samej lekarki na nfz - na pewno bym spróbowała, chociażby po to, aby się przekonać czy wizyty wyglądają podobnie, czy dostęp do lekarki jest taki sam, czy jakoś się różni itpCichahttps://www.blogger.com/profile/03327141288025653176noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4546568838292652681.post-30941180616718881072012-10-14T01:31:13.580-07:002012-10-14T01:31:13.580-07:00hej, ciekawy blog:) moje doświadczenia są takie, i...hej, ciekawy blog:) moje doświadczenia są takie, iż zdecydowałam się na prywatnego lekarza dodatkowo zastępcę ordynatora szpitala w którym rodziłam,miałam nadzieje, że będę miała z tego tytułu jakieś przywileje tzn. będę traktowana po ludzku bo w dzisiejszych czasach nawet to staje się przywilejem:/ Jednak z perspektywy czasu uważam, że dobry ginekolog nie musi być koniecznie odpłatny, poza tym Ci ginekolodzy którzy są już tak oblegani wg mojej opinii najczęściej korzystają z dobrej reputacji niż faktycznie tacy są; a Ci mniej znani mogą być lepsi bo się bardziej starają wyrobić dobrą opinię :) takie moje skromne zdanie:) Zapraszam do siebie:)PozdrawiamAnnahttps://www.blogger.com/profile/11813532545724820246noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4546568838292652681.post-82099377563349879492012-10-11T03:48:30.823-07:002012-10-11T03:48:30.823-07:00Ja bym poszła na NFZ i poszłabym 15.10 jak jesteś ...Ja bym poszła na NFZ i poszłabym 15.10 jak jesteś zapisana, by nikt nie wyrzucił Cię z kolejki. Myślę, że zrozumie.<br />Ja się zapisałam na 17.10. i też idę na NFZ, choć kusiło mnie pójść prywatnie do mojej starej Pani Doktor, która przyjmuje tylko prywatnie. W ogóle to zamierzam jak najmniej chodzić dolekarza, tylko tyle co konieczne :)<br />No ale ja to dziwna jestem ;)<br />pozdrawima serdecznie :)basjahttps://www.blogger.com/profile/02390244652915462078noreply@blogger.com